Sokół wędrowny - KGHM GŁOGÓW - 2024

28 października

Po południu (14:35) wpadł na róg podestu Bohun. Gruntownie oczyścił dziób, chwilę posiedział i odleciał. Trwało to 2 minuty.
 

Dwie godziny później Bohun powrócił, już na nocleg.
 

 

29 października

Bohun spędził noc w budce. O 6:03 pobudka, pobyt za lewym węgłem, powrót do budki, znowu lewy węgieł i odlot o 6:33. Powrót 10 minut później, odlot o 6:49.
A już po 5 minutach przylecieli oboje - spotkanie w budce, które trwało całe 8 sekund.


Luna powróciła po kwadransie
 

Nawet zaliczyła budkę. Odleciała o 7:21.
Potem długo, długo nikogo - dopiero o 15:11 wpadł Bohun na podest. Ulotnił się o 15:24


O 17:13 Bohun powrócił - już na nocleg
 
 

Luna zrobiła piękną pobudkę Bohunowi, okazuje się, że nie tylko niezapomniana Szira była taka całuśna
 
 
 

31 października

Przed południem było jeszcze kilkuminutowe spotkanie od 11:11. 
 

Bohun i Luna pokazywali się jeszcze, tak na przemian.
Tu np. złapałam Bohuna, czyszczącego dziób - chyba po wyżerce.
 

Potem Bohun wszedł do budki. Kłapał dziobem i o 14:47 wyszedł na na podest.
Wtedy przyleciała Luna z łupem.


Luna odleciała z nędznymi resztkami po 2 godzinach i 13 minutach obżarstwa na podeście, a chwile później zameldował się Bohun na nocleg.
 

 

1 listopada

Bohun opuścił budkę po nocy o 5:47 i odleciał minute później.
Kolejna wizyta Bohuna o 8:44, Pokręcił się po budce i odleciał wprost od wyjścia  o 8:53.
2 minuty później zmieniła go w budce Luna. Po chwili wyszła z niej. Rozsiadła się na rogu podestu przez dobre pół godziny czekając na Bohuna.
Przyleciał, było spotkanie przez próg - tylko tym razem to Luna był w budce, a Bohun przed progiem.


Potem Luna jeszcze długo urzędowała w budce. Odleciała zza lewego węgła o 11:12.
 

 

3 minuty po odlocie Luny przyleciała Bohun
 

Zajrzał do budki, potem za lewy węgieł, skąd zniknął o 11:29

 

1 listopada

Po południu Bohun w ciągu 40 minut (13:47 do 14:24) pojawiał się i znikał 5 razy !

Jedna z jego obecności. Był 2 min.
 

Potem było 2,5 godz. przerwy.
Pierwsza przyleciała Luna (16:44). Posiedziała na rogu podestu, gdy  pojawił się Bohun weszła do budki. On też wpierw posiedział na rogu podestu.
Po 10 minutach wszedł do budki. Minutowe spotkanie i Luna wychodzi z budki. Ulatuje z rogu podestu o 17:00.
 

Bohun pozostał w budce, już na nockę. 

 

Nad ranem do Bohuna dołączyła Luna, po powitaniu para odpoczywała razem aż do czasu kiedy Bohun opuścił gniazdo o 6.12.
 
 
 

2 listopada.

Rankiem, po odlocie Bohuna Luna pozostała w budce, zrobiła toaletę, przeszła za prawy węgieł, a odleciała prawego rogu podestu o 6:50.
 

Powracała z rana trzykrotnie. Wpadł też Bohun (chyba to był on) na poczną barierkę podestu.
Od 9:28 przez kilka godzin było pusto.
O 15:06 wpadła Luna z ciokaniem. Odleciała o 15:22. Do budki nie weszła.
 

Natomiast Bohun, który przyleciał o 15:45 też kłapiąc dziobem budkę odwiedził też . Odleciał po kwadransie.
 


 

3 listopada.

W nocy było pusto, ale o 6:43 na podeście pojawił się na 2 min. Bohun.
 

Powrócił o 8:43, a 10 minut później było w budce spotkanie.


Bohun odleciał pierwszy a Luna jeszcze posiedziała w budce zanim zniknęła na prawym węgłem o 9:01.

O 10:10 znowu jest Bohun. Jego urzędowanie w budce trwało 12 minut.
 
 

3 listopada

Po południu Bohun był trzykrotnie
1. 15:43 do 15:48
 

2. 16:09 do 16:12 ("zawadził" też o budkę, ale zaraz odleciał)
 

3. 16:47 do 16:54