30 października cd.

Luna przeniosła się za lewy węgieł o 20:32 skąd odleciała i 20:55
 

31 października
W nocy 30/31 października ktoś prawdopodobnie polował gdyż rano można było zauważyć "coś" schowanego w prawym rogu podestu (nocna łowczyni Luna?). I do tego czegoś przyleciał ktoś dorosły, który po ok. 20 minutach odleciał z tym czymś (7:06).
Już po minucie przyleciał Młody. W lewym rogu coś skubał (Nie wiem czy przyniósł ze sobą. Niestety jakość plików zapisu nie pozwala precyzyjną obserwacje i identyfikację). Odleciał o 7:16 pozostawiając "coś" w lewym rogu.
Później - jeszcze rankiem przylatywali i Bohun i Luna, która zabrała resztki z lewego kąta podestu ze sobą.

Po południu było spotkanie rezydentów, a ich nerwowe zachowanie wskazywało na to, że Młody jest nadal w pobliżu.
 

1 listopada
Nie miałam możliwości zapoznać się z plikami ZAPISu

2 listopada
Przynajmniej część nocy 1/2 listopada w budce spał Bohun.
W ciągu dnia widoczne były tylko dorosłe sokoły, które urzędowały na przemian i w budce i na podeście.

Luna
 

Bohun pojawił się na noc o 18:09
 






 

3 listopada

Ok. północy Bohun zniknął z budki. Pojawił się dopiero wczesnym rankiem (6:18).  Chwila urzędowania i drzemka. O 7:16 przeniósł się za lewy węgieł po drodze skubiąc kamyki przy progu. Odleciał o 7:21.
 

 

Bohun pojawił się jeszcze na rogu podestu o 13:54. Był tylko 3 minuty.
 

Jak do tej pory nikogo więcej nie było.
 

4 listopada

Bohun rankiem miał "sucharowy" rozruch po pobudce


W ciągu dnia pokazał się jeszcze dwukrotnie, ale tylko na podeście: godz. 11:42 do 12:01  oraz godz.13:32 do 13:47
Przed wieczorem była Luna (16:26  do 16:33) - zaliczyła też budkę.
 
 

5 listopada

Dziś był widziany tylko Bohun i tylko rankiem.
O 5:41 pojawił się "ktoś" na rogu podestu - odleciał o 6:03. O 6:04 przyleciał Bohun, który odleciał o 6:10 i zaraz powrócił. Odleciał o 6:16.
Przypuszczam, ten "ktoś" wcześniej to też był Bohun. Bohun był jeszcze raz od 6:40 do 6:44. Do budki nie wczhodził.