Wczorajszy dzień - wydaje się - był bez sokołów na wizji.
Dzisiaj się pojawiły:
o 6:57 Czajnik zaprosił Ziutę na krótkie spotkanie,



a o 7:53 przyleciał na pięciominutową inspekcję budki film

Przed samym południem była jeszcze jedna inspekcja - tym razem Ziuty. Przyleciała około 11:40 na koniec barierki pod oknem. Ciokała. Po jakimś czasie wskoczyła do budki na chwilę
 

zaraz przeszła na róg i stąd się rozglądała. Odleciała szybko o 11:45
 

Rano o 6:17 przyleciał na koniec barierki Czajnik. Stał tam kilka minut patrząc na okolicę.
 

O 6:29 wszedł na krótko do budki. Potem siedział na progu czyszcząc piórka.
 

Potem znowu pokrzątał się w środku, zjadł parę kamyczków.
I znowu zasiadł na progu.
Odleciał o 8:22 - przestraszył się czegoś i oddalił zygzakiem za komin. 
 

odlot Czajnika

Niedługo potem na krótko wpadła Ziuta. Porozglądała się, szczególnie na dole coś było dla niej interesującego - zaraz tam poleciała.
 
 
 

wizyta Ziuty

Dziś około 6:10 Czajnik przyleciał do budki. Zaraz zjawiła się pod oknem Ziuta i tak przez dwie minuty rozmawiali przez próg.
Potem przyszedł czas na wymianę dzióbków
 

Po tych czułościach Czajnik poleciał jak zawsze, Ziuta jeszcze została porozglądać się z rogu barierki
 

Odleciała o 6:23, bo coś ją na dole zainteresowało. Widać było, jak tam dwa kółka jeszcze zakręciła.

Równo po 8 godzinach, o 14:23 Ziuta zameldowała się na poręczy.
Nie była rozmowna, trochę mlaskała dziobem i widać było, jak się ulokowała pod oknem, że jest po obiedzie.
Siedziała spokojnie jakiś czas, potem zaczęła się odzywać, ale ucichła, dalej oddając się sjeście.
Przed piętnastą znowu się uaktywniła, wskoczyła do budki. Tutaj długo stała i dumała, potem zaczęła wygarniać kamyki spod ścian.
 

Kiedy skończyła, wyszła na róg barierki, spoglądała wokół.
 

Znowu przeszła w kierunku budki, zasiadła na progu i długo popiskiwała. Czasem zerknęła za siebie, czasem się zadumała
 

O 15:54 zeskoczyła na poręcz i po minucie odleciała.